The body as an energy
Gazeta Prawna
Organizm jako przedsiębiorstwo energetyczne
GP. Jakie przesłanki przemawiają za porównaniem ludzkiego organizmu do przedsiębiorstwa energetycznego?
WE. Organizm ludzki podobnie jak przedsiębiorstwo energetyczne korzysta z określonych źródeł energii, przetwarza je a potem wydatkuje w postaci energii ukierunkowanej na wytworzenie określonego produktu; materialnego, intelektualnego, artystycznego, psychicznego, sportowego, itd. Tak jak dla przedsiębiorstwa energetycznego dla organizmu ważna jest; jakość surowca energetycznego z jakiego korzysta, sprawność procesu przetwarzania energii surowca na energie własną, sprawność procesu wydatkowania energii a także jakość serwisowania agregatów energetycznych, efektywność regeneracji całego systemu i oczywiście sprawność zarządzania. Wszystko to składa się na kompetentne zarządzanie firmą energetyczną pod nazwa „Organizm” . Tego właśnie można się nauczyć na szkoleniach prowadzonych przez Instytut Psychoimmunologii, którym kieruję. Opracowany przez nas program „Osiem O” jest precyzyjną instrukcja obsługi i zarządzania tą najważniejszą z firm.
GP. Podstawową zasadą funkcjonowania firmy jest „bilansowanie energii’ na czym to polega w odniesieniu do firmy „Organizm”?
WE. Firma „Organizm” ma dwa podstawowe źródła zapasów energii;
- nieodnawialny zapas tzw. energii urodzeniowej, przeznaczonej do utrzymywania „Organizmu” na chodzie od powstania do całkowitego zużycia. W związku z tym zapasy urodzeniowe są strzeżone i nie powinny być angażowane w bieżące wydatki,
- odnawialny zapas tzw. energii dobowej, przeznaczony do wydatkowania na sprawy i produkty bieżące.
Ten ostatni przy optymalnej eksploatacji powinien się bilansować dobowo. W przeciwnym razie energia musi być pożyczana z zapasów energii urodzeniowej a to oznacza skracanie życia system. Jeśli bilans energii dobowej jest systematycznie zaniedbywany i nadmiernie wzrasta dług zaciągnięty w puli urodzeniowej, włącza się w firmie system alarmowy. Związek zawodowy pracownika (czytaj; ciała) buntuje się przeciwko nierozsądnemu, nadmiernie rozrzutnemu dyktatowi zarządzającego (czytaj; głowy) i pojawiają się pierwsze objawy stresowego syndromu energetycznego wypalenia. Podstawowych zasad bilansowania zapasów energii dobowej uczą nas mamy i babcie ale warto się ich uczyć raz jeszcze w dorosłym życiu w pogłębionej, udoskonalonej i efektywnej formule. Umiejętne zarządzanie własną energią życiową do tego głównie się sprowadza
GP. Czy zasadne jest uważać, że poprawne zarządzanie dwuosobową firmą energetyczną „Organizm” jest umiejętnością ważną w realnym biznesie?
WE. To nie ulega kwestii. Firma „Organizm” jest firma matką wszystkich innych firm i przedsięwzięć. Od jej stanu i sprawności funkcjonowania zależy jakość produktów wszystkich pozostałych – także firmy „Rodzina” i firmy „Życie Prywatne”.
Warszawa, 27.04.2005
Wojciech Eichelberger